Podobno złość piękności szkodzi głosi stare przysłowie. My wierzymy w to, że przysłowia są mądrością narodów, a z narodową mądrością dyskutować nie wypada. Szczególnie w Polsce! Zatem przyjmujemy to przysłowie jako najprawdziwszą prawdę i rzucamy wyzwanie złości. W imię urody!

Złościła się piękna dama,

Że idzie po świecie wciąż sama

Marszczyła czoło, wytężała zmysły

I wciąż się modliła by te złości prysły

By była tak piękna i lśniła urodą

Szukała spokoju, za górą, za wodą

W końcu jej sny się spełniły

Gdy została żoną

Choć nadal się złości

To nie płacze słono

Bo jak to nie w bajkach, ale w życiu bywa

Mąż jej złości znosi

Na NIM się wyżywa!

Stereotypy głoszą, ze żony wyżywają się na swoich biednych mężach. Pewnie coś w tym jest;), ale któż z nas nie zna takiej sytuacji, że po prostu jest taki dzień, w którym człowieka wszystko denerwuje? Zamiast tego delikatnego określenia „denerwuje” możecie podstawić swoje inne, ulubione słowo, np. to z gatunku bardziej dosadnych. Niby jest ok, słońce świeci, nawet wstaliście prawą nogą, w pracy nie ma nie wiadomo jak wielu zadań,  na trasie brak korków, obiad się udał, dom sprzątnięty, ale coś siedzi, jakiś nerw, który nie daje nam spokoju. Szukamy pretekstu, by się wyładować, wyżyć, wykrzyczeć, bo inaczej będzie jeszcze gorzej. Czy to dotyczy tylko kobiet w fazie napięcia przed okresem? Niektórzy mężczyźni to napięcie przed okresem mają częściej niż raz w miesiącu!

Złość  to jedno z uczuć, które jest po prostu w człowieku. Bez złości moglibyśmy nie osiągnąć wielu rzeczy. Zdrowe wkurzenie może spowodować, że zdecydujemy się na zmianę. Ile można tkwić w pracy, w której nie realizujemy siebie? Ile można słuchać bezsensownych uwag szefa-kretyna? Ile można przegrywać i przybiegać drugim na metę? Ile, ile? Sportową złość znają pewnie nie tylko wyczynowi zawodnicy. A kiedy wkurza Was współmałżonek, co przecież też się zdarza, co robicie? Milczycie w kącie, zagryzacie wargi?

Sposoby na walkę ze złością

Naszym sprawdzonym sposobem jest nie chowanie złości, ale wyrzucenie jej z siebie. Kiedy jesteśmy już bardzo na siebie wkurzeni, zdarza się, że łapiemy za poduszki i zaczynamy się nimi porządnie okładać albo siłujemy się na rękę. Zaczynamy się bawić w małe zapasy, ale tak na serio, nie mamy tu na myśli jakiegoś seksualnego podtekstu. Najzwyczajniej siłujemy się ze sobą. W pewnym momencie to przeradza się w wygłupy i zaczynamy się z siebie śmiać. Ktoś powie, zwykły efekt korzyści ze sportowego wysiłku. Pewnie! Sport jest super lekiem na złość. Korzystajcie więc ze sportu ile macie pary w mięśniach!!!

Wyzwanie Popieprzonej

Kiedy dopadnie Was złość, zastosujcie jeden ze sposobów rozładowania jej

Idźcie na szybki spacer albo na intensywny trening biegowy!

Zróbcie cokolwiek fizycznego, może to być walka na poduszki albo siekanie tatara!

Zapiszcie się wspólnie może nie na kurs tańca ale do grupy trenującej sztuki walki!

Albo puśćcie sobie ulubione stare piosenki i skaczcie do nich jak za studenckich czasów!

Dajcie znać co zastosowaliście i jak Wam poszło. Pamiętajcie, że przysłowia są mądrością narodów, więc nie ma ryby bez ości a człowieka bez złości. Grunt, żeby nam te ości w gardle nie stanęły, a złości nie zburzyły super relacji w domu! Nie daaaajcie się!