Jedną z funkcji języka jest jego funkcja magiczna. To znaczy, że za pomocą słów możemy kreować, świat, wyczarowywać go, zaklinać. Słowa: szczęście, spełnienie, piękno, radość to nie nic nieznaczące zbitki liter, ale ukryta symbolika, znaczenie i Wasze wspomnienia i marzenia z nimi związane…

Za pomocą słów możemy budować coś dobrego, ale także rujnować życie. Czy nigdy nie zdarzyło się Wam powiedzieć o jedno słowo za dużo? Czy nie wyciągnęliście jakiegoś mocnego hasła przeciw drugiej osobie?  Nam na pewno się zdarzyło.  Zdarza nam się także używać wulgaryzmów. Fakt, że w naszym przekonaniu słowo „kurwa” jest pięknym,  polskim, wyjątkowym słowem i w zależności od kontekstu, tonu wypowiedzi, sytuacji, adresata, może znaczyć tak wiele. Jakoś trudno nam ufać ludziom, którzy są tak idealnie poprawni i nigdy nie rzucają mięsem, a jak rzucają, robią to tak jakoś bezpłciowo. Od razu czuć wtedy fałsz. Poza tym dzięki „kurwie” zawsze możemy rozpoznać naszych rodaków w każdym miejscu na kuli ziemskiej i poczuć się jak w domu :D. Nie namawiamy jednak do obrzucania się bluzgami. Za to namawiamy do stworzenia listy słów, którymi chcecie raczyć ukochaną/ukochanego. My mamy nasze zestawienie, oto ono:

 

Lubię Cię!

Wiadomo, wyznania miłości są ważne, ale jak często mówicie tej drugiej osobie, że jest fajna, że jest spoko, że ją lubicie, że dobrze Wam się z nią gada, spędza czas? To zbyt oczywiste? Hm, chyba wcale nie. Są małżeństwa zbudowane na namiętności, pożądaniu, żarze, seksie, a kiedy to minie zostaje tylko pył. Przyjaźń w małżeństwie to naszym zdaniem nic co stoi w sprzeczności wobec romantycznej relacji, a wręcz ją umacnia. Pomyślcie więc za co tak po ludzku lubicie tego drugiego człowieka. Na pewno jest mnóstwo takich rzeczy! Jeśli macie kłopot, przywołajcie w pamięci czas Waszego poznania. Pamiętacie jak wtedy fajnie Wam się spędzało razem czas, co robiliście zanim jeszcze nie trzymaliście się za ręce, zanim skradliście sobie pierwsze pocałunki?

Dziękuję!

Grzeczne dzieci znają trzy słowa: proszę – dziękuję – przepraszam 😉 My na pewno nie jesteśmy grzeczni, ale będziemy zawsze krzyczeć, że nie ma jak stare, dobre „dziękuję”. W tekstach o tym czego pragną kobiety i czego pragną faceci pisaliśmy o uznaniu. Ludzie bezwzględnie są spragnieni słów uznania, docenienia. Zauważmy proste rzeczy, które robi druga osoba, że sprzątnęła dom, że ugotowała pyszny obiad, że zaskoczyła Was jakimś szalonym pomysłem albo stanęła w Waszej obronie w kłótni z rodzicami. Podziękujcie za to, że ktoś tak fajny, najlepszy na świecie po prostu jest z Wami!!!

Jesteś bardzo seksowna/seksowny!

Czy aby tylko kobiety chciałyby cały czas słyszeć te słowa? No może nie cały czas, bo wtedy moc słów rozmywa się, ale na przykład co drugi dzień;) Nie muszą być to wyznania wypowiadane w chwilach uniesienia. Więcej będą znaczyły dla tej drugiej osoby powiedziane ot tak. Kiedy żona stoi w kuchni i miesza zupę krem, żeby się nie przypaliła, na pewno wygląda bardzo seksownie i warto jej to powiedzieć:). Kiedy mąż robi coś przy samochodzie, kosi trawę albo czyta książkę jest mega seksowny. Niech o tym wie! Pomyślcie w jakich „zwykłych” sytuacjach Wasi partnerzy są dla Was najbardziej pociągający, kiedy wyglądają seksi?:)

Przepraszam…

Było już „dziękuję”, zatem nie może zabraknąć „przepraszam”. To słowo GIGANT! Przepraszamy, kiedy chcemy przecisnąć się do wyjścia w autobusie. Przepraszamy, gdy podczas tego przepychania nadepniemy komuś na stopę. Uroczo przepraszamy kiedy zaliczymy małą wtopę, ale przepraszamy także, kiedy popełnimy przestępstwo. Przepraszamy z kwiatami, ze łzami w oczach, na kolanach, z głową spuszczoną jak pies…Choć jest milion sytuacji, w których przychodzi człowiekowi przepraszać, czasem zapominamy o tym w małżeństwie. Kłócimy się, robimy straszne, głupoty, obrażamy się  i nie potrafimy po prostu przyznać się i powiedzieć „przepraszam”. To naprawdę tak wiele kosztuje?

Co sądzisz?

Ok, może „przepraszam”, „dziękuję”, czy nawet „jesteś bardzo seksi” wymagają od nas czasami nawet jakiegoś przełamania, ale zwykłe zapytanie drugiej osoby o zdanie, nie powinno. Cóż, człowiek myśli przecież przez pryzmat: „JA”. Co ja myślę, jak JA się z tym czuję, co to dla MNIE znaczy. Ciągle tylko Ja, Ja, Ja. Kiedy ostatni raz zapytaliście się męża/żony, co sądzi na dany temat? Takie proste pytanie a mówi tak wiele. Że zależy Wam na jej/jego opinii, że jest dla was ważna/ważny, że rozmowa z nią/z nim jest dla Was czymś najlepszym (patrz punkt 1!).

Jestem z Ciebie dumna/dumny!

To wcale nie są słowa zarezerwowane dla rodziców, które wypowiadają do dzieci. W małżeństwie jest tak wiele powodów, żeby być dumnym z tej drugiej osoby. Nie muszą to być jakieś gigantyczne i spektakularne rzeczy. Bo na przykład czy Panie nie jesteście dumne, kiedy mąż wróci z pracy i powie, że prezentacja, którą miał dziś wygłosić poszła mu bardzo dobrze albo sprzeciwił się złośliwemu szefowie albo kiedy mąż, który raczej nie należy do mistrzów gotowania, zrobi coś specjalnie dla Was? Czy nie jesteście dumne, kiedy zda egzamin, kiedy zrobi coś mimo stresu i trudności, np. zabierze publicznie głos, choć wiecie, że to go bardzo wiele kosztuje? Panowie, nie jesteście dumni, gdy żona zrealizuje swoje postanowienie i z uporem chodzi na aerobik, gdy zaciśnie zęby i nie odburknie mamie, kiedy tak ją strofuje. Czy nie jesteście dumni, gdy żona świetnie radzi sobie w pracy?

Tak mało my –  Polacy – chwalimy siebie nawzajem, a słowo „duma” używamy tylko kiedy w tle brzmi hymn, powiewa flaga albo właśnie skończył się zwycięski ważny mecz o awans do fazy medalowej. Jednak to jedno stwierdzenie wypowiedziano do małżonka doda mu sił, dowartościuje, spowoduje, że poczuje się mocny i kochany.

Jesteśmy w tym razem!

Może to brzmi tak po amerykańsku: „nie jesteś w tym sam”, „jestem w tym z Tobą”;) Ale chyba po to bierze się ślub, żeby dzielić problemy na pół?! Wsparcie jest mega ważne. Na przykład, kiedy druga osoba nie wie co ma zrobić ze swoją karierą, jest na rozdrożu, boi się. Z jednej strony chciałaby spróbować nowych rzeczy, z drugiej teraz ma stabilność i pewność, których nie chce stracić. Wtedy warto jej powtarzać, że jesteście w tym razem, że ją wspieracie, że jesteście za nią! Te słowa powinny pojawić się oczywiście w trudnych dramatycznych chwilach, kiedy ten nasz najdroższy człowiek cierpi, wtedy na pewno wiecie, że słowa „jesteśmy w tym razem!” to niemal obowiązek. Zwrot „jesteśmy w tym razem” uwielbia towarzystwo ramion, które mocno obejmą, ust, które pocałują w czoło, dłoni, które ścisną z całych sił…

Chcę się z Tobą zestarzeć!

Wzruszają Was starsze małżeństwa, które spacerują, trzymając się za ręce? To piękny obraz… Kto by tak nie chciał?! W Polsce niestety ta starość często nie jest zbyt różowa. Zróbmy więc teraz wszystko, co możemy żeby była dobra, piękna, wspólna! Dbajcie o siebie i kochajcie się no i nie bójcie się kolejnych zmarszczek. Przecież to fakt, że faceci zyskują z wiekiem, mężnieją, szlachetnieją, a przyprószone siwizna włosy są mega seksi.:) Nie mówiąc już o kobietach, które przecież są jak wino :)! Mimo tego, że jesteśmy jeszcze młodzi, myślimy o starości, każdy dzień nas do niej zbliża. Szykujemy się do niej, żeby nagle, któregoś dnia nie zastała nas zniechęconych, niespełnionych, poszarzałych, obcych dla siebie, nie podobających się sobie. Starzejemy się, to fakt. My jednak bardziej lubimy siebie trzydziestoletnich niż dwudziestoletnich i oby było tak przy okazji kolejnych dziesięcioleci:) Mówcie swoim ukochanym, jak to cudownie, że możecie się starzeć razem, że jesteście dla siebie piękni!!!

Wyzwanie Popieprzonej:

Dajcie znać, które słowo z powyższej listy jest Waszym faworytem? Które stosujecie w związku, które polecacie innym do wdrożenia?