Dużo czasu spędzamy razem, ale nam to odpowiada. Wystarczy więc, że jednego nie ma w pobliżu i już jest jakoś nieswojo. Żeby jednak nie popaść w domowa rutynę, staramy się urozmaicać sobie czas we dwoje. Nasze „chodzenie” ze sobą i narzeczeństwo nie były jakoś przepełnione upojnym randkowaniem. My teraz to sobie odbijamy. Nawet jeśli mieliście szał ciał i cudowne randki, wróćcie do tego w małżeństwie!
Kto powiedział, że ma być tak: strzał amora, cudowne chwile, romantyczne kolacje, jedzenie makaronu z jednej miski jak w scenie z „Zakochanego kundla”, dyskusje po świt, całowanie w deszczu, a potem dupa…szarość dnia i proza życia. I po tym okresie stabilizacji obudzimy się chcąc podgrzać namiętność. A tam już może nie być czego podgrzewać!
Może więc warto podgrzewać żar, żeby się tlił cały czas? Na pewno sposobem na budowanie intymności i podtrzymywanie dobrej relacji w związku są małżeńskie randki. Zachęcamy do nich. Oczywiście randki mogą Wam się kojarzyć tylko z romantyczną kolacja z winem. Spoko, jeśli tak lubicie, to świetnie. Ponieważ jednak Wasze wspólne życie będzie długie i szczęśliwe, pomysłów na randki przydałoby się trochę więcej. Oto garść propozycji, z których możecie skorzystać:
- Powróćcie do wspomnień! Od wesela nie minęło jeszcze dużo czasu, ale już niektóre wspomnienia zdążyły się zatrzeć. Warto je odkurzać, np. w którąś małą miesięczną rocznicę otwórzcie album albo folder w komputerze ze zdjęciami z czasów kiedy chodziliście za ręce po parku, puśćcie film z wesela, przeżyjcie to jeszcze raz!
- Zjedzcie kolację inną niż zwykle! Na przykład zróbcie sobie „piknik” w salonie…Rozłóżcie koc, wino, bagietki, oliwki albo cokolwiek pysznego i spędźcie ten wspólny, romantyczny wieczór.
- Spoćcie się razem na osiedlowej siłowni! Może znajdziecie tanią ofertę dla nowych klientów. A nuż spodoba Wam się i wykupicie karnet?
- Kupcie sobie zwariowane prezenty! Kto powiedział, że muszą być kwiaty? Wybierzcie się do sklepu z artykułami do 5 złotych i kupcie sobie wzajemnie najbardziej szalone albo najtańsze lub najśmieszniejsze prezenty:) Cokolwiek przyjdzie Wam do głowy.
- Upieczcie coś razem! Zabawy w kuchni są super;) My na przykład w ogóle razem gotujemy, a z pieczenia to polecamy chleb z niepalonej kaszy gryczanej, jeśli macie cierpliwość, bo przygotowuje się go dwa dni:)
- Zróbcie sobie prezenty niespodzianki za ustaloną kwotę! Pamiętacie ze szkoły jak z okazji świąt pani organizowała losowanie, kto komu kupuje prezent na mikołaja? Czasami można było dostać nawet świetną paczkę, zdarzały się też wtopy:) , ale zawsze zabawa była fajna. Kupcie więc sobie wzajemnie coś za maks 20/30 złotych.
- Wybierzcie się na wyprawę bez celu! Wsiądźcie w tramwaj, autobus, samochód, zobaczcie, gdzie los Was poprowadzi. My często jeździmy nocą samochodem po mieście. Każde miasto lepiej wygląda nocą.
- Przypomnijcie swoją pierwsza randkę! Założę się, że chociaż jesteście niedługo po ślubie, już teraz każde z Was ma swoją wersję tej pierwszej randki;)
- Idźcie do teatru, na bal, na wyjątkową imprezę! Tylko nie zapomnijcie o wykwintnym stroju. Zauważyliście, że dziś już nie stroimy się do teatru?
- Wykupcie lekcję tańca! Nie musicie od razu kupować kursu, idźcie na jedną pokazową lekcję. My mamy za sobą jeden kurs. I choć miejscówka była dość obskurna, to klimat świetny i teraz w domu czasem trenujemy walca.
- Zafundujcie sobie sesję zdjęciową! Czy musi być to narzeczeńska, małżeńska, rodzicielska sesja? Zróbcie sobie romantyczną sesję tak po prostu.
- Spędźcie wieczór bez technologii! Wyłączcie prąd w mieszkaniu, zero światła elektrycznego, zero telewizji, radia, komputera, za to świece i rozmowa.
- Idźcie do wyjątkowej kawiarni! Siądźcie na ciachu i kawie nie w amerykańskiej sieciówce, ale w takiej prawdziwej, tradycyjnej kawiarni, znajdźcie jakieś miejsce, w którym nigdy nie byliście
- Wybierzcie się na szalone zakupy do supermarketu! Wypchajcie kosz produktami zaczynającymi się od każdej litery alfabetu. A później odłóżcie te wszystkie zakupy z powrotem na półki. Wyjdziecie ze sklepu bez żadnych zakupów tak jakbyście się rozmyślili – niech ochrona też ma rozkminię o co tu chodzi.
- Zróbcie coś razem dla innych! Zaangażujcie się w akcję wolontariatu, np. kupcie karmę dla lokalnego schroniska i zawieście ją razem albo wesprzyjcie miejscowy dom opieki zbiórka pieniędzy lub rzeczy i razem pojedzcie przekazać to co Wam się udało uzbierać.
- Ugotujcie razem obiad! Może upichćcie coś z wyłącznie z tego co Wam zostało w lodówce, tak na szybko by było miejsce jeszcze na deser i seks;)
- Umówcie się na jazdę testową wymarzonym autem! Przyznam się Wam, że to mój ulubiony sposób „randkowania” z mężem. Uwielbiam jeździć nowymi samochodami po mieście. Super jest prosić o użyczenie samochodu i jeździć bez pracownika salonu.
- Czytajcie na głos! Poczytajcie sobie w łóżku, np. ulubioną książkę, gazetę albo ukochane wiersze. My często czytamy sobie na głos, bo ćwiczymy dykcję, ale to też fajny sposób na bycie bliżej ze sobą.
- Jedźcie na wycieczkę rowerową! Lubicie rowery? Wybierzcie się na wycieczkę rowerową i po kilku ładnych kilometrach zatrzymajcie się przy jakimś lokalnym sklepiku, na lody czy kawę:)
- Rozpalcie ogień! Rozpalcie w kominku, jak nie macie, to rozpalcie grilla, jak nie macie, usiądźcie na balkonie wśród lampionów, jak jest zima, to po prostu otulcie się kocem i zamiast szykować się do pracy albo robić cokolwiek, poleżcie wtuleni w siebie.
- Idźcie do kina! Na koniec standard, czyli kino. Ale ma być jak na prawdziwej randce, czyli trzymanie za ręce albo/i za kolano oraz ukradkowe pocałunki.
Powodzenie. Dajcie znać w komentarzach, jak Wam idzie randkowanie.